Książka Sławomira Kopra to pozycja, która wpadła w moje ręce jako druga po opisywanej przeze mnie biografii kobiet znaczących w czasach PRL-u. Nie ukrywam, że pierwszą myślą, która pojawiła się po przeczytaniu kilku stron, była: „Co za pisarz z tego Kopra ‒ ma tak rozległy wachlarz zainteresowań, że nie boi się wniknąć w najtrudniejsze do poznania szczegóły dotyczące różnych okresów historycznych!”. I znów podejmuję próbę opisania książki, a przy tym dokonania oceny, ale ilekroć po nią sięgam, wciąż zachwycam się czymś nowym i po prostu… mogłabym znów ją przeczytać.
Ale po kolei. Życie prywatne elit Drugiej Rzeczypospolitej to opowieść o tym, jak ci, którzy decydowali o ważnych sprawach naszego kraju, zdobywali swoje zasługi, ale i przeżywali chwile słabości podczas sprawowania władzy. Tak pokrótce można by przedstawić treść książki. Znany już nam warszawski autor próbuje między innymi odpowiedzieć na pytanie o przyczynę śmierci Eugenii Lewickiej, przyjaciółki Józefa Piłsudskiego, która zapoczątkowała medycynę sportową w Polsce, również o przyczyny zamordowania Marty Zaleskiej, związanej z Edwardem Rydzem-Śmigłym, a także o to, czy ów marszałek próbował kolaboracji z Niemcami. Koper podkreśla takie mało znane szczegóły, jak na przykład znaczącą rolę Heleny Paderewskiej w sprawowaniu przez jej męża urzędu premiera. Po raz kolejny absolwent naszej uczelni przychylnie spogląda na kobiety nie zajmujące wysokich stanowisk, ale swoimi osobowościami wpływające na tych, którzy pełnili jakąś funkcję w administracji państwowej. Przez to Sławomir Koper z pewnością zyska przychylność wielu czytelniczek, nawet tych, które dotąd nie lubiły książek o tematyce historycznej (moją zyskał, mimo że należałam do grona ostatnio wspomnianych). Moim zdaniem atutem tej pozycji są też fotografie, które nawiązują do tematu, jaki w danym fragmencie autor porusza.
W książce podjęta została próba scharakteryzowania życia towarzyskiego w czasie Drugiej Rzeczypospolitej. Wymieniane są przyjęcia, jakie wydawano z przeróżnych okazji, między innymi: na Zamku Królewskim w Warszawie, w salonach Hotelu Europejskiego, w gmachu Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Opery Warszawskiej, Filharmonii, Resury Kupieckiej i Obywatelskiej z inicjatywy prezydenta Mościckiego. Opisywane są też comiesięczne spotkania – tzw. herbatki, z języka angielskiego „fajfy”, które służyły przeważnie pokazaniu się i zadbaniu o w miarę dobre relacje między uczestnikami rozmów. Koper pisze na przykład, że wiele warszawianek „musiało przyjść o punkt piątej i gościć, dopóki ich nie wymietli” i że uwielbiały ten tryb życia. Opisuje też dansingi, uczestnictwo w przedstawieniach kabaretowych, a nawet w seansach spirytystycznych.
Na koniec rozdziału autor poświęca uwagę ślubom i rozwodom oraz… pojedynkom między różnymi przedstawicielami elity tamtych czasów. Wspomnianemu na początku Józefowi Piłsudskiemu poświęca osobny rozdział, a kolejny dotyczy wyłącznie jego „uczuciowych perypetii”. Moją uwagę przykuł wyjątkowy opis postaci Wieniawy, który został nazwany przez Kopra „wielbicielem płci pięknej”, lecz po chwili padło stwierdzenie, że „legenda znacznie przewyższała rzeczywistość”. Ów generał wzbudzał plotki, dlatego zabierał np. Antoniego Słonimskiego jako przyzwoitkę. Wspomniany jest też jego romans ze Stefanią Tuwim, podobno „jedną z najpiękniejszych kobiet Warszawy”, jednak Koper dodaje, że autorką tych plotek jest Krzywicka, która przypisywała romanse prawie każdej, nawet najbliższej z przyjaciółek. Kolejną osobą opisywaną przez Sławomira Kopra jest Ignacy Jan Paderewski i jego dążenia do sławy zarówno w dziedzinie polityki, jak i kompozytorstwa. Paryskie romanse czy podboje Ameryki to tylko niektóre wydarzenia z życia naszego bohatera relacjonowane w tej pozycji. Autor opisuje też smykałkę Paderewskiego do inwestowania, ale także jego zapędy do pomagania biednym. Na koniec poświęca podrozdziały jego małżeństwu i wspomnianemu już wcześniej w niniejszej recenzji znaczeniu jego żony w życiu publicznym „wirtuoza i polityka”. Wszystkie wątki wzbogacone są o różne, ciekawe historie, które sprawiają, że każda z opisywanych osób staje się czytelnikowi bliższa. Nie omieszkam stwierdzić, iż opisy życia poszczególnych osób mogą dawać inspirację, przywoływać wiele współczesnych przykładów różnych sytuacji i układów często prowadzących do zmian biegu wydarzeń na arenie politycznej kraju.
Tematy te autor opisuje w sposób barwny i wciągający do czytania. Lektura tej książki sprawia, że zaznajamianie się z historią minionych czasów jest jednocześnie prawdziwym wyobrażaniem sobie tamtego życia i próbą zrozumienia biegu historii. Koper, historyk z dyplomem naszej uczelni, po raz kolejny zasługuje na pochwałę za dzielenie się swoją wiedzą, którą i my, poloniści, dzięki jego książkom możemy zgłębiać w przystępny nam (bo nie podręcznikowy!) sposób.