„Niech żyje papier!” – słów kilka o targach papierniczych


Materiały prasowe. Processed with VSCO with a9 preset

Fot. N. Chreścionko

Dzisiaj papierowe produkty wypierane są przez e-booki, tablety i inne urządzenia stosujące nowe technologie. Wspaniale zaprojektowane i wykonane książki, wyjątkowe notatniki i zeszyty kreślarskie, w których każdy zostawia jakąś część siebie, są już często zbyteczne. Dlatego redakcja magazynu „Zwykłe Życie” zorganizowała targi papiernicze pt. Niech żyje papier!. Ich pierwsza edycja odbyła się 16 kwietnia 2016 roku w Państwowym Muzeum Etnograficznym w Warszawie. Jak zapowiadają organizatorzy, będzie to wydarzenie cykliczne. Ja, jako miłośniczka papieru we wszystkich jego formach, chciałabym napisać dosyć subiektywną relację z tegorocznego, kwietniowego wydarzenia.

Niech żyje papier! to nie tylko targi oraz wystawy, lecz także panele dyskusyjne, wykłady i warsztaty. Szczerze przyznaję, że wydarzenie było rajem dla osób przywiązanych do formy papieru. Wśród wystawców znaleźli się producenci ekskluzywnych i artystycznych wyrobów papierniczych (notesów, plakatów, pocztówek), wydawcy książek, właściciele marek sygnujących wyposażenie wnętrz, akcesoria, odzież z papieru, producenci czytników, drukarek. Choć wystawców nie było zbyt wielu, to było co dotykać, podziwiać i kupować.

Poza częścią targową można było wziąć udział w warsztatach związanych z produkcją oraz zdobieniem papieru. Między innymi odbyły się: warsztaty z kaligrafii, ebru (tureckiej metody tradycyjnego malarstwa na wodzie), oraz warsztaty konstrukcyjne, w których udział mogły wziąć młodsi uczestnicy. Ponadto można było stworzyć indywidualny zin z prac artystów współpracujących z magazynem „Zwykłe Życie”.

Fot. N. Chrościonko

Fot. N. Chreścionko

Jak już wspomniałam, podczas wydarzenia Niech żyje papier! odbyły się także panele dyskusyjne oraz wykłady. Osobiście mogłam uczestniczyć jedynie w dwóch z sześciu spotkań: Ołówki i notatniki jako symbole stylu oraz Jak powstają książki. Papier jako narzędzie pracy. Pierwszy wykład był prezentacją dwóch kultowych przedmiotów: notatnika Traveler’s Notebook oraz ołówka Blackwing. Opowiedziana została ich historia, rozwój oraz rola w branży papierniczej. Można było dowiedzieć się na przykład, jaką rolę odegrał w procesie powstawania komiksów oraz filmów animowanych najlepszy ołówek na świecie. Dodam, że ołówek kiedyś kosztował nawet 40$ za sztukę! Drugie spotkanie było rozmową z udziałem trzech osób, dla których papier to drugie życie – Józefem Wilkoniem (wybitnym autorem ilustracji do ponad dwustu książek), Katarzyną Stanny (artystką, ilustratorką, wykładowczynią na ASP w Warszawie) oraz Ewą Stiasny (współwłaścicielką oraz wydawczynią w firmie Dwie Siostry). Prelegenci dyskutowali na temat roli papieru dawniej i dziś. Dzięki Józefowi Wilkoniowi można było się dowiedzieć, że w trudnych czasach PRL-u, artyści, z powodu deficytu papieru, zmuszeni byli używać nawet papieru do pakowania cukru czy tapet ściennych. Opowiedział on o walorach papieru oraz o tym, jaką rolę powinien on odgrywać w naszym życiu. Katarzyna Stanny, która często ma kontakt z młodymi artystami, nazwała papier ,,realnym światem sztuki, który przestaje istnieć”. Podkreślała, że młodzi przenoszą swoją świadomość do świata wirtualnego. Zdaniem artystki, papier to ,,niezliczona ilość osobowości”. Natomiast Ewa Stiasny pocieszała, że dzisiaj znajdą się chętni młodzi do tworzenia cudów z papieru.

Sztuka papiernicza nie umiera, na szczęście. Wręcz przeciwnie – rozwija się często w zupełnie nowych kierunkach. Na rynku papierniczym można spotkać wyjątkowe formy notatników, gadżetów, a nawet mebli. Papier dla dzisiejszych autorów sztuki użytkowej to niezwykle cenny materiał. A sama książka także prezentowana jest w coraz nowszych formach. Sztuka ilustracji zaś wciąż się rozwija, co szczególnie można zauważyć na przykładzie książki dziecięcej. Jak podkreślił Józef Wilkoń: ,,Książka będzie żyła wiecznie. Jest to genialny wytwór mózgu ludzkiego”. W pełni się z tym zgadzam. Nic przenigdy nie zastąpi książki papierowej, którą każdy z nas może czuć i podziwiać. A przyjemność pisania w notatniku adekwatnym do naszego gustu jest nieoceniona. Niech żyje papier!

Fot. N. Chrościonko

Fot. N. Chreścionko

 

Fot. N. Chrościonko

Fot. N. Chreścionko

Fot. N. Chrościonko (4)

Fot. N. Chreścionko