Korespondencja sztuk jest często spotykanym zjawiskiem. Istnieje wiele utworów literackich, w których możemy zaobserwować inspiracje malarstwem bądź kompozycjami muzycznymi. Ciekawym zabiegiem wzajemnego oddziaływania na siebie różnych gałęzi działalności artystycznej jest połączenie sztuki plastycznej z językiem filmu. Nawiązania do malarstwa wzbogacają sposób obrazowania wydarzeń przedstawionych w wielu dziełach Andrzeja Wajdy.
Dlaczego reżyser tak chętnie sięgał do twórczości plastyków? Za jeden z głównych powodów można uznać jego studia na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. W wywiadzie dla „Projektu” (nr 5/6 z 1969 roku) Wajda przyznał:
„Chociaż nie skończyłem tych studiów, jednakże uważam je za podstawowe i zasadnicze moje wykształcenie, a nie szkołę filmową, którą ukończyłem i której dyplom w swoich zbiorach posiadam. […] I dziś, jeżeli stoi przede mną jakiś problem, nigdy nie szukam analogii w historii kina, a zawsze w moich dawnych doświadczeniach malarskich. To tkwi widocznie w mojej podświadomości”.
Te słowa znajdują swoje odzwierciedlenie w filmach reżysera, w których widoczne są inspiracje dziełami zarówno XIX-wiecznymi, jak i współczesnymi. W niektórych wypadkach nawiązania do sztuki plastycznej przejawiały się w sposobie konstruowania świata przedstawionego, w innych zaś można uznać je za dosłowne cytaty malarskie.
Inspirująca przyjaźń
Jednym z artystów, z którego twórczości Wajda czerpał pomysły, jest Andrzej Wróblewski. Malarz był ważnym człowiekiem dla reżysera, ponieważ był jego przyjacielem. Poznali się na studiach w Krakowie. Wajda podziwiał dzieła Wróblewskiego, zwłaszcza cykl zatytułowany Rozstrzelania. Twierdził, że nikt tak dobrze jak ten artysta „nie mówi głosem zmarłych”.
To, co wyróżnia obrazy wchodzące w skład tej serii, to sposób przedstawienia osób nieżyjących. Malarz użył do tego niebieskiej farby, która była dla niego kolorem śmierci. Ponadto wiele postaci jest zdeformowanych, pokawałkowanych. Takie oddzielenie od siebie poszczególnych części ciała ukazuje kolejne etapy umierania rozumianego jako powolne rozpadanie się człowieka.
Do koncepcji Wróblewskiego Wajda nawiązał w Pokoleniu. W jednej ze scen widzimy kolejkę ludzi patrzących na wisielców. Ciała zamordowanych są pokazane jedynie częściowo, co kojarzy się z przedstawieniem postaci na obrazach malarza. W Popiele i diamencie również odnajdziemy aluzje do dzieł przyjaciela reżysera. Maciek Chełmicki umierając, przybiera pozy podobne do tych, w jakich przedstawieni zostali zmarli na obrazach malarza. Takie skojarzenia nasuwa zwłaszcza porównanie tej sceny z Rozstrzelaniem IV (Rozstrzelaniem na ścianie).
W twórczości reżysera można zaobserwować również bezpośrednie nawiązania do Wróblewskiego. W jednej ze scen autotematycznego filmu Wszystko na sprzedaż Andrzej Łapicki, który gra Wajdę, ogląda wystawę dzieł malarza. Ukazane są obrazy z cyklu Rozstrzelania, a także takie płótna jak Szofer niebieski czy Matka z zabitym dzieckiem.
Ułani, martwa natura i batalistyka
Andrzej Wajda nie inspirował się jedynie twórczością współczesną. Pomysły czerpał także z malarstwa dawniejszych epok. Widoczne jest to w Lotnej, przepełnionej nawiązaniami do sztuk plastycznych. Film jest zarówno czarno-biały, jak i kolorowy. Barwne fragmenty podkreślają odcienie jesieni – ukazanych jest wiele scen z jabłkami czy jarzębiną, będącymi symbolami tej pory roku. Bohaterowie Lotnej – ułani – przedstawieni są podobnie do postaci z dzieł Juliana i Wojciecha Kossaków, niektóre kadry do złudzenia przypominają zaś obraz Patrol powstańczy Maksymiliana Gierymskiego.
Jednym z najbardziej intrygujących fragmentów tego filmu jest scena rozgrywająca się w pałacu pewnego arystokraty. Po pomieszczeniach przechadza się bowiem… koń, tytułowa Lotna. Biała klacz zostaje przyprowadzona do łóżka umierającego właściciela, by na zawsze się z nim pożegnać. Ta scena niezwykle przypomina obrazy przedstawiające śmierć Stefana Czarnieckiego, szczególnie te autorstwa Januarego Suchodolskiego i Leopolda Löfflera.
Leopold Löffler, Śmierć Czarneckiego
W kadrach nakręconych z perspektywy pałacu widoczne są również inne aluzje malarskie. W pokojach znajduje się mnóstwo przedmiotów – srebrnych pucharów, tac, świeczników. Ich rozmieszczenie nasuwa skojarzenia z przedstawieniami martwej natury z płócien holenderskich malarzy, takich jak Pieter Claesz czy Willem Claesz Heda.
Nawiązania do sztuk plastycznych widoczne są również w Popiołach. Wszelkie sceny bitewne ukazane zostały z malarskim rozmachem. Znajdziemy w nich podobieństwa do dzieł Januarego Suchodolskiego czy Piotra Michałowskiego. Kadry przedstawiające walkę z Murzynami przypominają obraz pierwszego z nich, Bitwę na San Domingo, choć w filmie i malarstwie zaobserwujemy pewne różnice. Dzieło Suchodolskiego, w przeciwieństwie do sceny z Popiołów, wygląda nie jak rzeź żołnierzy murzyńskich, lecz bardziej jak bitwa, w której atakowani dzielnie się bronią. Świadczy o tym głowa białego człowieka trzymana przez jednego z walczących.
January Suchodolski, Bitwa na San Domingo
Część scen batalistycznych stanowi przedstawienie bitwy pod Somosierrą. Zarówno w filmie, jak i na obrazie Piotra Michałowskiego widzimy pewien chaos. Postaci broniących się i atakujących mieszają się ze sobą, trudno jest odróżnić jednych od drugich. Rozpoznanie dodatkowo uniemożliwia gęsty pył spowijający walczących.
Andrzej Wajda w Popiołach nawiązał nie tylko do obrazów polskich malarzy. Inspiracje czerpał również z twórczości Francisca Goi. Niektóre kadry przypominają obrazy z cyklu Okropności wojny. Są to zarówno początkowe fragmenty, takie jak sceny ukazujące konia uciekającego przed wilkami, jak i te nieco późniejsze, przedstawiające oblężenie Saragossy.
Wesele i Brzezina – malarskie wzbogacenie literackich pierwowzorów
Jednym z filmów najbardziej nasyconych inspiracjami plastycznymi jest Wesele. Wajda nawiązał przede wszystkim do twórczości autora dramatu. Widoczne jest to zwłaszcza w sposobie przedstawienia postaci. Wydaje się, że sposób charakteryzacji aktorów był wzorowany na portretach malarza. Państwo młodzi przypominają artystę i jego małżonkę, uwiecznionych na Autoportrecie z żoną, kadry z dziećmi wyglądają zaś jak obrazy Wyspiańskiego przeniesione do filmu.
Charakteryzacja aktorów nawiązuje także do portretów innych malarzy. Stańczyk grany przez Wojciecha Pszoniaka wygląda jak ożywiona postać z płótna Jana Matejki, radczyni zaś niezwykle przypomina małżonkę Józefa Mehoffera – podobieństwo jest widoczne szczególnie w zestawieniu z obrazem Portret żony na żółtym tle.
W Weselu odnajdziemy również aluzje do dzieł Aleksandra Gierymskiego. Jeden z kadrów przedstawia bronowicką chatę, o ścianę której oparta jest trumna. Ta scena jest niemal wiernym odwzorowaniem obrazu Trumna chłopska. To dzieło było ważne dla reżysera, który twierdził, że w żadnym polskim obrazie obecność tragizmu nie jest przedstawiona równie silnie.
Aleksander Gierymski, Trumna chłopska
W Brzezinie natomiast można zaobserwować inspiracje obrazami Jacka Malczewskiego. Co ciekawe, Jarosław Iwaszkiewicz, autor opowiadania, na którego podstawie nakręcono film, był zaskoczony możliwością połączenia jego tekstu z dziełami malarskimi. Twierdził, że twórczość Malczewskiego należy do odległej przeszłości i nie stanowi źródła inspiracji dla ludzi żyjących współcześnie.
Jednym z bohaterów Brzeziny jest umierający mężczyzna, dlatego temat śmierci jest silnie obecny w filmie. Śmierć jest również motywem powtarzającym się na obrazach Malczewskiego. W książce Wajda. Filmy reżyser napisał:
„Najsmutniej jest umierać w jasny wiosenny dzień. Odchodzić, kiedy w przyrodzie dzieje się tyle niezwykłych rzeczy. Dla mnie malarskim odpowiednikiem tego zjawiska był Jacek Malczewski, ze swymi obrazami śmierci oczekującej pod oknem w ogrodzie”.
W filmie odnajdziemy więc odniesienia do obrazów z cyklu Thanatos, ukazujących śmierć jako młodą kobietę z kosą. Nawiązania do tych płócien widać w jednej ze scen – bohaterka w czarnej chustce na głowie przechadza się pod oknem, za którym widać kwitnące drzewa. Powtarza się zatem motyw okna, młodej kobiety i ogrodu.
Kolejnym tematem zaczerpniętym z dzieł Malczewskiego jest przedstawienie studni. Malarz stworzył cykl Zatruta studnia, który ukazuje spotkania rozmaitych postaci. W filmie studnia jest obecna wielokrotnie. W jej pobliżu także przebywają różne osoby – zarówno kobiety (młode i te trochę starsze), jak i mężczyźni. Studnia stanowi swego rodzaju miejsce spotkań.
Jacek Malczewski, Zatruta studnia I
*
Wymienione tytuły to tylko część dorobku reżysera, w którym możemy odnaleźć odniesienia do malarstwa. Źródeł, z których twórca czerpał natchnienie jest tak wiele, że stały się tematem do kolejnego filmu. Dokument Andrzej Wajda. Muzeum wyobraźni. Inspiracje, w którym reżyser opowiada o swoich malarskich fascynacjach, został zaprezentowany przedpremierowo na spotkaniu z twórcami w Muzeum Narodowym w Warszawie 13 kwietnia 2016 r.Film zostanie ukończony najprawdopodobniej jesienią.