Powitajcie debiutantki!


Debiutantki III w Pałacu Króla Jana III

Debiutantki są wśród nas, chociaż nie wyprawia się już wielkich bali, na których są oficjalnie wprowadzane w świat dorosłych. Nie są to wyłącznie panny z tzw. dobrych domów, lecz wszystkie dziewczyny. Debiutują bez blasku świec i oklasków, codziennie, kiedy stawiają czoła wyzwaniom wymagającym od nich odpowiedzialności, dojrzałości i obycia.

Parę lat temu powstał program, skierowany do dziewczyn w różnym wieku, także do studentek,  który ma na celu kształtować w uczestniczkach pewność siebie, szacunek dla wartości i wrażliwość na drugiego człowieka. Ten program nieprzypadkowo nazywa się „Debiutantki”. Uczestniczki odbywają lekcje savoir-vivre’u, biorą udział w warsztatach ubioru i makijażu, pozują do sesji zdjęciowych i chodzą po wybiegu w Wilanowie podczas Nocy Muzeów. Jednak nie to stanowi głównego obszaru ich działalności – dziewczyny przede wszystkim angażują się w różnego rodzaju akcje charytatywne i uczą się jak mówić proszę, dziękuję, przepraszam – już na poważnie, a nie z polecenia rodziców czy nauczycieli. Starają się też, co jest chyba w tym wszystkim najtrudniejsze, odkryć, kim jest współcześnie dama i jak stać się elegancką kobietą w świecie pełnym zobojętnienia na takie wartości.

Jedna z uczestniczek, studentka Uniwersytetu Warszawskiego, bardzo ciepło wspomina swoje doświadczenia związane z „Debiutantkami”:

Przede wszystkim ten program uwrażliwia W OGÓLE na pojęcie bycia damą, na co kompletnie wcześniej nie zwracałam uwagi. Bardzo mnie zmienił i mocno uwrażliwił na to, że bycie damą to nie tylko nienaganna prezencja, ale także podejście do drugiego człowieka, do zwierząt i natury. Dzięki spotkaniom w ramach programu zyskałam mnóstwo pewności siebie, po raz pierwszy dostałam szansę, by poczuć się nie tylko ładną, atrakcyjną, ale faktycznie piękną młodą kobietą. To wszystko skłoniło mnie również do zadbania o siebie, bo, jak się okazało, damą mogę być tylko jeśli tego zechcę, i nie muszę rezygnować ze swojej osobowości, która bardzo odbiega od obrazu grzecznej panny na pensji. Mnóstwo rzeczy w byciu damą mi nie wychodzi, często się zapominam. Ale cieszę się, że w ogóle poczułam świadomość pewnych rzeczy, bo to jest pierwszy krok do dalszej pracy nad sobą.

Oficjalnie debiutantki kończą swój program prawdziwym balem, z orkiestrą, polonezem i popisowym walcem. Przygotowują się do tego wydarzenia przez cały czas trwania spotkań i jeszcze kilka miesięcy po ich zakończeniu. Jednak udział w tym projekcie jest dla nich zobowiązaniem, aby rozwijać umiejętności pozyskane podczas zajęć i wdrażać w życie ideały, które niesłusznie zostały zapomniane.

Debiutantki, czy te uczestniczące w programie, czy te debiutujące w życiu bez wsparcia z zewnątrz, będą za kilka lat odpowiedzialne za kształt życia publicznego, kulturalnego, rodzinnego. Dobrze już w tym wieku przyswoić sobie zasadę, że nigdy nie można być zbyt eleganckim i zbyt dobrze wyedukowanym.