Tajemniczy napar o niezwykłej mocy i wspaniałych właściwościach


Autor: Kristýna Žikovská (domena publiczna)

Autor: Kristýna Žikovská (domena publiczna)

Chociaż zwyczaj picia jej w Anglii o godzinie 17. zanika, to jednak jest to jedno z pierwszych skojarzeń, kiedy o niej usłyszymy. Można pić ją nie tylko do posiłku, lecz także dla relaksu, uspokojenia czy szybszego wyzdrowienia lub uodpornienia. Gdy na zewnątrz zimno – rozgrzewa i pobudza zmysły, a kiedy gorąco – przyjemnie orzeźwia. W szklance, filiżance czy kubku; rano, po południu, wieczorem; kilka razy dziennie czy też tylko raz – w jaki sposób, kiedy i jak często, to oczywiście zależy od nas. Nie zmienia się jedno – w tym napoju zawarta jest jakaś tajemnicza moc, siła… Za jego pomocą można stworzyć magiczny nastrój danej chwili… Herbata – coś, bez czego większość osób nie wyobraża sobie dnia. Mimo że nie każdy się nią zachwyca, ma jednak wielu wielbicieli na całym świecie. Stopniowo docierała do coraz to nowych państw, jej historia jest bardzo ciekawa ze względu na…

legendy i rozprzestrzenianie się po świecie

Chiny, rok 2737 p.n.e. Cesarz Szen Nung, siedział na świeżym powietrzu i pił zagotowaną wodę, gdy w pewnym momencie zauważył, że wpadł do niej nieznany mu liść. Według innej wersji liść ten wpadł do wody, którą cesarz gotował. Tak czy inaczej, władca spróbował, jak woda smakuje w połączeniu z nim i zachwycił się tym smakiem. Właśnie w ten sposób została zaparzona pierwsza na świecie herbata… Według legendy oczywiście. A tych jest co najmniej kilka. Od razu jednak widać, że są one, jak to legendy, nierzeczywiste i logicznie myśląc, nie uwierzymy w nie. Skąd pewność? Sprawdźcie sami. Stara kobieta częstująca ludzi na bazarze tajemniczym złotym płynem, którego nie ubywa; po oskarżeniu o czary wylatuje przez okno więzienia z filiżanką herbaty w ręku i w ten sposób napar staje się popularny na świecie. Inny przykład to krzewy herbaciane, które wyrosły z powiek buddyjskiego mnicha – wydłubał je sobie, ponieważ w okresie postu zasnął i wyznaczył sobie taką oto karę. I jak, wierzycie? No właśnie. Legendy, czego by nie dotyczyły, próbują wyjaśnić pewne zjawiska lub odpowiedzieć na pytania, na które nie da się odpowiedzieć z braku wystarczającej wiedzy. Historia herbaty jest owiana tajemnicą. Nie wiadomo dokładnie kiedy i gdzie po raz pierwszy ją przyrządzono, ani też jak to się stało, że stała się ona tak znanym napojem, który pije się w domach. Za kraj pochodzenia uznawane są Chiny. Legenda o cesarzu, mimo wszystko, wydaje się najbardziej prawdopodobna i odpowiada na pytania jak, gdzie i kiedy oraz dlaczego zalewamy herbatę wrzątkiem. Wyjaśnia ona również działanie tego napoju na człowieka. Drugim argumentem jest etymologia tego słowa, która również wskazuje na Chiny. Po angielsku herbata to „tea”, co jest derywatem od chińskiego „the”. Po rosyjsku natomiast nazwa brzmi „czaj” i pochodzi od określenia „ch’a”. Od tego państwa wszystko się zaczęło, a pierwsze informacje o herbacie pochodzą z…

przełomu III i IV wieku, a związane są z pewnym chińskim lekarzem, który…

…przepisał ją jako lek wzmacniający. Po pewnym czasie oprócz właściwości zdrowotnych, Chińczycy dostrzegli walory smakowe i niesamowity aromat. W dziejach chińskiej herbaty możemy wyróżnić takie okresy jak: herbaty kowanej, ubijanej i parzonej. Popularność herbaty w tym kraju wzrosła w IV i V wieku. Powstawało wiele plantacji przy rzece Jangcy. Co ciekawe, nie służyła do picia, lecz do… jedzenia. Liście herbaty gotowano na parze, rozgniatano w moździerzu i tworzono z tego baryłkę, do której dodawano dodatki, takie jak ryż, imbir, skórka pomarańczowa, cebula czy sól. Po zagęszczeniu służyła jako posiłek. Niedługo później stała się jednak napojem, obecnym w wielu miejscach. Największy rozwój herbaty to lata 618-907. Zaczęto przykładać dużą wagę do przygotowania oraz podawania herbaty. Powstały zasady dotyczące zbierania liści i ogólnie produkcji. Jej znaczenie wzrosło ze względu na wynalezienie porcelany, po którym zmieniono sposób produkowania. W latach 960-1297 ceremonia parzenia herbaty stała się jeszcze ważniejsza, zbliżyła się do perfekcji. W latach 1368-1644 w Chinach produkowano tylko zieloną herbatę. Z czasem, zauważono co najlepiej robić, żeby herbata utrzymywała swój aromat jak najdłużej. Przedostała się więc do Japonii, Tajwanu, Indii, Afryki, na Sri Lankę oraz do Nepalu. No dobrze, ale…

…kiedy jej smak poznali Europejczycy?

Również w tym przypadku historia skrywa pewne tajemnice i nie znamy dokładnych informacji. Był to wiek XVII, kiedy Holendrzy i Portugalczycy sprowadzali na Stary Kontynent produkty z Azji. Uważa się, że to właśnie dzięki tym pierwszym możemy obecnie cieszyć się smakiem herbaty. Jeden z Holendrów – doktor Bantekoe – sprawił, że się rozpowszechniła. Odkrył on i mówił o zdrowotnych walorach tego napoju, który, mimo wszystko był wtedy kontrowersyjny i niektórzy planowali nawet wprowadzić zakaz picia go. Jedni lekarze polecali spożywanie go w nieograniczonych ilościach, inni raczej odradzali. Bardzo powszechne były opinie o korzyściach dla zdrowia i leczeniu chorób. Na początku wieku XVII herbata pojawiła się w Rosji – była darem od władcy Chin. Warto wiedzieć, że to właśnie Rosjanie wymyślili samowar, w niektórych domach używany do dziś. Od razu dostrzeżono wiele korzyści wynikających z picia tego naparu, nie tylko zdrowotne. Zauważono, że potrafi dobrze rozgrzać, pobudzić, a także, że można przy niej spędzić miło czas w towarzystwie, odpocząć. W Anglii mogli się nią zachwycić w 1658 roku, a bardzo istotną rolę odegrał w tym Thomas Garraway. Nie można było jednak ani importować, ani też sprowadzać jej, ze względów finansowych, z Holandii. Anglicy opracowali swój sposób picia herbaty – nie używają cukru, tylko śmietany lub mleka. Gdy już pozwolono na sprowadzenie naparu z Holandii, król Anglii stwierdził, że najlepszym pomysłem, żeby możliwa była dostawa na wyspę jest zbudowanie specjalnych statków, z których jednym był Cutty Surk. Można go zobaczyć w muzeum morskim w Londynie. Gdy już znamy pewien zarys historii, warto zapoznać się z…

informacjami ogólnymi

Po pierwsze, jest to nazwa rośliny z południowo-wschodniej Azji, którą George Watt nazwał  Camellia Sinensis, i to naukowe określenie funkcjonuje do dziś. Wcześniej nosiła ona nazwę Thea Sinensis za sprawą Karola Linneusza. Właśnie z niej powstaje uwielbiany przez wielu napój, którego wszystkie rodzaje i odmiany powstają z tej samej rośliny, jednak ich smak jest zróżnicowany, co wynika z uprawy w różnych krajach, czyli w zmieniających się warunkach przyrodniczych. Przede wszystkim występuje ona w Chinach, Japonii, Afryce na Tajwanie i Sri Lance (inaczej Ceylonie – stąd nazwa herbaty ceylońskiej). Po drugie nazwą „herbata” określa się młode liście i pąki wspomnianej rośliny, z których po ususzeniu bezpośrednio przygotowuje się… napój nazywany w ten sam sposób. Jak widać, wszystkie znaczenia słowa „herbata” są ze sobą powiązane i w pewien sposób odzwierciedlają proces przyrządzania herbaty, oczywiście skrótowo. Tak więc teraz…

czas na trochę szczegółów

Jak wygląda produkcja herbaty? Jak długo trwa taki proces i czy jest skomplikowany? Jak wyglądają poszczególne etapy? Na początku sadzi się sadzonki, które po pewnym czasie są przenoszone ze szkółki herbacianej na plantację, na której w ciągu dwóch lat osiągają wysokość dwóch metrów. Wtedy są one przycinane do trzydziestu centymetrów i pilnuje się, żeby nie przekroczyły wysokości jednego metra. Po upływie trzech lat od zasadzenia można je zrywać, lecz dopóki nie wypuści ona nowych pędów (inaczej „fleszy”), nie można zrywać liści. Gdy już to nastąpi, rozpoczyna się ich obróbka. Pierwszy etap to więdnięcie polegające na odparowaniu wody z liści – obniżenie wilgoci, którą w sobie zawierają z 80% do 10%. Odbywa się ono w miejscu chronionym przed światłem słonecznym. Kolejnym krokiem jest skręcanie, czyli zwijanie liści, które jest konieczne, żeby je zmiękczyć. W ten sposób powstają najróżniejsze kształty. Z tych liści, które zostały mocniej zwinięte powstaje intensywniejsza herbata. Trzecim etapem produkcji jest fermentacja, czyli utlenianie. Liście zmieniają swój kolor – nie są już zielone, tylko w odcieniach ciemnego niebieskiego czy brązu. Dzieje się to przez kilka do kilkunastu godzin. Po utlenieniu następuje suszenie bardzo ciepłym powietrzem, żeby utraciły do końca wilgoć. Ostatnie etapy produkcji to grupowanie ich pod względem wielkości i przesypywanie, a na końcu ważenie oraz pakowanie liści do przeznaczonych do tej czynności drewnianych skrzyń i, oczywiście, transportowanie do klientów. W zależności od sposobu produkcji mamy do wyboru…

…wiele rodzajów herbaty

Najbardziej znana jest czarna. To o niej najczęściej myślimy, kiedy mówimy „zwykła” czy „normalna”. Powstaje w 100% ze sfermentowanych liści. Przechodzą etapy od więdnięcia do wysuszenia i w tej postaci kupujemy czarną herbatę. Całkowita fermentacja następuje po kilkunastu godzinach. Smak tego rodzaju herbat różni się ze względu na kraj, z którego pochodzą; plantację; czas trwania zbiorów i to jak bardzo zwinięte zostały liście. Do tej grupy należą herbaty z Darjeeling (regionu w Indiach), cejlońskie, assamy (Assam to inny region w Indiach), a także chińskie. Nawet w sposobie powstania czarnej herbaty zawarta jest legenda, według której o powstaniu jej zadecydował… przypadek. Zdarzyło się to podczas transportowania z Chin do Anglii herbaty zielonej, której listki po zmoknięciu zyskały brązowy kolor. Drugim rodzajem jest herbata zielona. Produkuję się ją przede wszystkim w Chinach oraz Japonii, czasem w Inidach czy na Ceylonie. Liście, z których powstaje nie są poddawane utlenianiu, więc herbata zielona w przeciwieństwie do czarnej nie jest fermentowana. Najważniejszymi procesami są więdnięcie i skręcanie. Charakterystyczne dla tej grupy herbat są zróżnicowane kształty liści, dlatego też drugi proces jest bardzo ważny. Ostatnim etapem jest suszenie, po którym z liści można przygotowywać napar. Miłośnicy herbaty zielonej będą zachwyceni, gdy wybiorą się na wycieczkę do Japonii, ponieważ produkuje się tam wyłącznie ten rodzaj. Można wybierać pomiędzy czterema grupami: Sencha, Bencha, Tamaryokucha i Gyokuro. Kolejnym rodzajem są herbaty Pu-Erh, nazywane w Polsce czerwonymi. Powstają one z liście, które po procesie utleniania, poddawane są fermentacji właściwej. Dzięki temu ta herbata jest niezwykle aromatyczna i charakteryzuje się ciemniejszym kolorem niż… herbata czarna. Jej smak natomiast określany jest natomiast jako „ziemisty”. I właśnie ze względu na specyficzny smak nie każdemu smakuje. Pomiędzy czarną a zieloną plasuje się herbata czerwona oolong, która powstaje z częściowo sfermentowanych liści. Produkowana jest w Chinach i na Tajwanie. Jest również grupa herbat białych, najbardziej delikatnych, o których nie każdy wie. Liście czy pąki nie są fermentowane. Po zaparzeniu kolor jest jednak… bladożółty. Kolor biały zawarty w nazwie odnosi się do włosków występujących na zamkniętych pąkach rośliny, i to właśnie dzięki nim herbata nazywana jest białą. Produkowana jest głównie w Chinach oraz Tajwanie oraz w Tajlandii i we Wschodnim Nepalu. Jest więc z czego wybierać. Na zakończenie, pamiętajmy…

…o pewnych kwestiach

Historia herbaty jest owiana tajemnicami, legendami, nikt nie wie do końca jak było. Jednak, naprawdę dużo możemy się o niej dowiedzieć. Warto jednak uważać, gdyż jedne źródła podają odmienne informacje niż inne. Nie ulega jednak wątpliwości, że picie jej ma wiele korzyści i wpływa pozytywnie na nasze zdrowie oraz samopoczucie, pomaga się zrelaksować, rozgrzewa, pobudza. Część właściwości jest wspólna dla wszystkich grup. Jeśli jesteśmy zainteresowani szczegółami dotyczącymi którejś z nich, bez problemu możemy znaleźć na ten temat informacje. Jednak ta najbardziej podstawowa informacja to… po prostu ich smak. Poszerzajmy więc swoją wiedzę, sprawdzajmy, które najbardziej nam smakują, które są najlepsze dla naszego zdrowia. Jednak przede wszystkim pijmy, delektujmy się i rozbudzajmy zmysły tym wspaniałym naparem!